Koronawirus, pandemia, COVID-19, kryzys - to słowa odmieniane przez wszystkie przypadki we wszelkich mediach w ostatnim czasie. Z biegiem czasu wszyscy coraz bardziej doświadczamy konsekwencji sytuacji epidemiologicznej. Według naszego pierwszego badania wpływu pandemii na biznes tłumaczeniowy w Polsce, zarówno biura tłumaczeń, jak też tłumacze doświadczają przede wszystkim zmniejszonej liczby zleceń od klientów, których biznesy zostały bardzo mocno ograniczone z uwagi na obecny stan wyjątkowy.
Dlatego postanowiliśmy zebrać kilka wskazówek co do działań, które mogą naszym zdaniem przynieść rezultaty w tych trudnych czasach, ale także tych, których naszym zdaniem robić nie warto. Mamy nadzieję, że ta lektura zainspiruje naszych czytelników do proaktywnych działań w kierunku zwiększenia liczby zleceń realizacji tłumaczeń.
W najbliższym czasie planujemy publikację jeszcze kilku innych artykułów związanych z prowadzeniem biznesu tłumaczeniowego w czasie pandemii, dlatego zachęcamy do zapisu na newsletter i obserwowania nas w mediach społecznościowych (Facebook, LinkedIn) tak, aby niczego nie ominąć.
Nie warto: obniżać cen
Choć intuicja może podpowiadać odwrotnie, obniżanie cen rzadko bywa korzystnym dla obu stron rozwiązaniem. Wręcz przeciwnie: dotychczasowi klienci otrzymują sygnał, że nasze ceny były dotychczas zbyt wysokie, a nowi mogą nabrać przekonania, że jakość naszej pracy będzie niska.
Na naszym blogu pisaliśmy już na ten temat - w artykule „Dlaczego nie warto obniżać stawek w biurze tłumaczeń“ zebraliśmy wiele argumentów, a także wymieniliśmy kilka pomysłów co zrobić, aby podnieść konkurencyjność oferty biura tłumaczeń bez obniżania stawek.
Nie warto: oszczędzać na marketingu i reklamie
Owszem, efekty naszych działań marketingowych mogą tymczasowo być niezauważalne (nie przekładać się na sprzedaż), ale to właśnie teraz Twoi klienci mogą mieć więcej czasu na zauważenie Twojej reklamy, przeczytanie newslettera, przejrzenie strony internetowej, zapoznanie się z Twoją ofertą, przemyślenie zalet współpracy oraz docenienie Twojego profesjonalizmu.
Jeśli tylko założymy, że pandemia kiedyś się skończy i sytuacja zacznie powoli wracać do normy, to Twoi potencjalni klienci zwrócą się do tej firmy, która lepiej zapadła im w pamięć podczas pandemii (np. widzieli kilka ciekawych filmów lub artykułów od Twojej firmy).
Nie warto: zamykać działalności
Jeśli jest już naprawdę źle i utrzymanie firmy jest zbyt dużym obciążeniem, warto przeanalizować możliwość zawieszenia działalności lub skorzystania z udogodnień proponowanych przez rząd w postaci tzw. „tarczy antykryzysowej“:
- zwolnienie z płatności składek ZUS,
- świadczenie postojowe dla przedsiębiorców i zatrudnionych na umowy cywilnoprawne,
- przesunięcie terminów rozliczeń i obowiązków podatkowych,
- wsparcie finansowe dla firm.
Owszem, oferta nie jest rozbudowana, wnioski są zawiłe i trudne do wypełnienia, ale nadal jest to lepsza opcja niż zamknięcie działalności.
Alternatywnym rozwiązaniem może być zaoferowanie innego typu usług (rozszerzenie działalności) lub zmiana (nawet tymczasowa) modelu biznesowego. Na ten temat przygotujemy niebawem odrębny artykuł.
Dlaczego nie namawiamy do zamykania działalności? Jeszcze w okresie wygasania pandemii, zapotrzebowanie na usługi tłumaczenia będzie wzrastać - nowe zlecenia otrzymają te firmy, które szybciej „wrócą do gry“ (albo nigdy z niej nie zrezygnują).
Warto: poprawić ofertę i sposób sprzedaży
W czasie obniżonej liczby zleceń, jeśli tylko sytuacja finansowa na to pozwala, warto dopracować to, na co zawsze brakowało czasu. Pogłębiona analiza klienta, której efektem będzie stworzenie oferty lepiej dopasowanej do danego segmentu rynku, wprowadzenie ułatwień dla składających zamówienie, zadbanie o lepsze relacje z tymi klientami, którzy pozostali - to tylko niektóre z pomysłów.
Więcej porad zebraliśmy w artykule na temat pozacenowych sposobów na konkurowanie z innymi biurami na rynku - zachęcamy do lektury.
Warto: skrócić czas oczekiwania na wycenę
W czasie pandemii zdecydowana większość biznesów przenosi się do świata on-line - również takich, którym dotychczas był on obcy. A ponieważ żyjemy w czasach „jednego kliknięcia“, bardzo szybko przyzwyczajamy się do natychmiastowej odpowiedzi na e-mail, błyskawicznych zakupów, ekspresowej dostawy i krótkiego czasu oczekiwania na realizację zamówienia.
Po zakończeniu kryzysu, to nastawienie się nie zmieni - klienci chętniej będą korzystać z oferty tych biur tłumaczeń, które są w stanie błyskawicznie przygotować wycenę tłumaczenia oraz ekspresowo zrealizować zlecenie.
Warto: poszukać klientów innego rodzaju
Jeśli do tej pory oferowaliśmy swoje usługi w branżach szczególnie dotkniętych skutkami koronawirusa, to dobrym pomysłem może być poszukanie nowych klientów w zupełnie innych branżach - takich, na które wpływ pandemii był mniejszy. Jeśli zwykle obsługiwaliśmy małe i średnie firmy, być może warto spróbować teraz pozyskiwać dużych klientów. Istotne jest wyjście poza swoją sprzedażową „strefę komfortu“ i myślenie lateralne w kwestii poszukiwania odbiorców na tłumaczenia.
Warto: wprowadzić nowe usługi
Jak już wcześniej pisaliśmy, wprowadzenie nowych typów usług tłumaczeniowych stanowi ciekawą alternatywę dla zamknięcia lub zawieszenia działalności. Być może oszczędności uzyskane dzięki oferowaniu postedycji albo pozyskanie nowych klientów zainteresowanych transkreacją pozwolą na przetrwanie kryzysu i zwiększenie liczby zleceń.
Warto: „dozbroić się“ informatycznie
Jeśli sytuacja finansowa w firmie nie jest bardzo zła, warto pomyśleć o tym jak wyróżnić się na rynku „po koronawirusie“. Społeczeństwo, które przywyknie do świata on-line i używania nowoczesnych technologii może zacząć doceniać tych usługodawców, którzy są bardziej rozwinięci informatycznie.
Wdrożenie oprogramowania do tłumaczenia maszynowego, narzędzi CAT, do wymiany plików czy do zarządzania projektami tłumaczeniowymi może być dobrym pomysłem na zagospodarowanie tego mniej produktywnego czasu.
Warto: nawiązać partnerstwa
W tych czasach, bardziej niż wcześniej, przydają się sojusze, znajomości i grupy wzajemnego wsparcia - również w biznesie. Nawiązanie współpracy z innymi tłumaczami lub biurami tłumaczeń na zasadzie wymiany zleceń, przygotowania wspólnej oferty lub połączenia działań marketingowych może być dobrym pomysłem i przynieść długofalowe efekty.
Warto także rozejrzeć się w swoim lokalnym otoczeniu biznesowym i sprawdzić czy firmy z sąsiedztwa nie kierują swoich usług do podobnych grup klientów. Z takimi firmami również warto porozmawiać, ponieważ nawiązane w tym czasie relacje mogą przynieść bardzo ciekawe korzyści dla obu firm oraz ich klientów.
Warto: pomagać innym
W tych trudnych czasach warto jest także na chwilę odłożyć kalkulacje na bok i sprawdzić czy ktoś z naszych bliższych lub dalszych znajomych czy kontaktów biznesowych nie potrzebuje pomocy. Bezinteresowna pomoc, nawet taka zupełnie niezwiązana z prowadzoną działalnością, mimo iż nie gwarantuje nawiązania współpracy, nie powoduje bezpośrednio zwiększenia liczby zleceń, to jednak jest obecnie bardzo potrzebna.
Osoby, którym zaoferujemy pomoc, być może nie zostaną naszymi klientami. Jednak niosąc pomoc możemy się bardzo wiele nauczyć, spojrzeć z innej perspektywy na swoje problemy i przyczynić się do szybszego zakończenia tego trudnego okresu. A im szybciej pandemia zacznie wygasać, tym lepiej dla naszych działalności, finansów, ale też dla naszego zdrowia i życia.
Komentarze